Był moim sąsiadem i spotykaliśmy się dość często. Nasze dzieci chodziły kiedyś do jednej klasy. Rzadko chodził sam - najczęściej z żoną, taka nierozłączna para. W rozmowie był bardzo rzeczowy i pogodny. Któregoś dnia wysunął propozycję urządzenia przystanku tramwajowego przy Bazarze Banacha - to przecież ludziom potrzebne mówił. Podjąłem Jego inicjatywę i od kilku lat przystanek mamy.
Zgłoś SPAM
W związku z ustawieniami wirtualnego miejsca pamięci znicz zostanie dodany po jego akceptacji przez:
Joanna Galimska
W związku z ustawieniami wirtualnego miejsca pamięci kondolencja zostanie dodana po jej akceptacji przez:
Strona KuPamięci wykorzystuje pliki cookie ("ciasteczka") w celu
zapewnienia dostępu do treści (więcej informacji).
Zmiana ustawień dotyczących przechowywania ciasteczek możliwa jest
bezpośrednio z poziomu Twojej przeglądarki.